Dawno dawno temu,bo już minął tydzień
rozegrała się iście epicka wojna między sojuszami Richelieu-wendetta.Była to najkrwawsza i najbardziej zaciekła wojna na serewie
Ja jako naoczny świadek tamtych zdarzeń opowiem Wam to co widziałem i to co pamiętam:
Dzień jak co dzień na Imperi codzienną nudę przerywa łoskot wiadomości jest błękitna lazurowa jak ciepłe morze nie jakaś tam granatowa tylko błękitna z wielkim zainteresowaniem sprawdzam i czytam
Sojusz Richelieu zadeklarował wojnę sprzymierzeńcowi ..... . Kiedy jest aktywna, możesz zadeklarować wojnę agresorom, bez dodatkowej opłaty. Jeżeli chcesz żeby twój sojusz wypowiadał wojnę agresorowi, kliknij Tutaj
Jest okazja by się wykazać,w końcu Richelieu to uznany sojusz mają przewagę ekonomiczną i militarną rozpoczynamy naradę decyzja jednogłośna Wesprzeć sojusznika !!
Więc poczynamy na chwałę wendetty.Wojna ma klasyczny początek bez większych fajerwerków lecą plądry i jakieś delikatne macanki
Lider Rysków dopada pozostawione wózki transportowe Tow_Krzysztof w rewanrzu Krzyś podstawia się longowi na plądrze znów prowadzimy,jednak nie na długo rozochocona kawaleria Krzyska wpada w taką sama pułapkę znów jest wyrównane.Trwają grabieże i gwałty na ludności cywilnej,nikt nie bierze jeńców kobieta dziecko starzec czy młody wszyscy giną w objęciach Morfeusza nie ma litości !!I tak Przez kilka dni.W między czasie Sojusz Demonki zmienił stosunki z Twoim Sojuszem na Wojna.I tu następują przełomowe zdarzenia wojny, nerwy puszczają ,mnożą się pomyłki i uchybienia.Z pomocą przychodzi Dobra Wróżka i ofiarowywuje "Kryształową kulę".Już wkrótce mogą się przekonać o jej mocy nasi wrogowie
Na pierwszy ogień idzie Soto85 i jego nieuchwytna armia(raport w bitwach dnia)Nasza przewaga powiększa się jest już spokojnie cicho jakoś(gdy byłoby lato pewnie usłyszeć można ćwierkające wróbelki za oknem ale jest zima jest cicho
)I jak to bywa to co dobre nie trwa wiecznie przem007 zostaje upolowany z armią dostaje jeszcze dobitkę i znów wynik oscyluje w granicach remisu trzeba coś zrobić myślę,dostaje wiadomość od zadraka "marcyś sunie z atakiem"
zaglądam w "kryształową kulę" wiem już wszystko wyczekuję odpowiedniego momentów ręce drżą i odpalam poszli konie mkną jak szalone w kierunku przeznaczenia,zdesperowany marcyś śle wiadomości: pudło,nie trafiłeś.....Zaniepokojony zaglądam jeszcze raz w "kryształową kulę" chcąc zobaczyć przyszłość,od zadraka słyszę "na pewno go masz już z lodówki przyniosłem piwko będzie co oblewać"Jeszcze chwilka jeszcze minutka i już zaraz będzie wiadomo....i jest wiadomo marcyś zwiewa z Ryśków przed moim wejściem
(raport w bitwach dnia). W naszych szeregach panuje konsternacja i zniesmaczenie.Ale wojna trwa nadal trzeba walczyć zdobywać punkty nie załamywać się !!I Mamy szczęście longa dopada off i zostaje z wojem pod murami dostaje kilkanaście ataków jeden za drugim jego stan armii spada do 100 palladynów i niewielkiej ilości pikinierów,w umysłach naradza się myśl mamy go z głowy-nic bardziej mylnego jak się okaże później.Kolejna miła wiadomość zadrak łapie kolejnego Ryśka Rysio_Budo(raport w bitwach dnia).Przewaga rośnie wszystko zaczyna się układać po naszej myśli można iść spać,jutro ostatni dzień wojny.I ten ostatni dzień przyniósł tyle emocji że serce mi z wrażenia zamarło
Poranek rozpoczynam od pląderek trzeba wykorzystać by się nie zmarnowały wynik korzystny zwycięstwo pewne więc do dzieła posyłam na derema dziele armię może spróbuje podstawi się i nie pomyliłem się :
Uploaded with
ImageShack.usPrzewaga rośnie i to zamyka mi oczy lekceważę przeciwnika po raz kolejny dziele armie i lecę z pląderką i tym razem ku mojemu olbrzymiemu zdziwieniu raport nie pali się tak jak zwykle na zielono kolor jest inny złowrogi czerwony !! przecieram oczy ze zdumienia wtopa !!(raport w bitwach dnia)Tytaniczny wysiłek longa opłacił się Jadzwinek upolowany
Sojusznicy przyjmują z wyrozumiałością wynik bitwy "jeszcze 200 punktów przewagi jest" piszą na Trybunie.Ale już wiem co oznacza wynik bitwy, to będzie długi dzień i długa noc szepcze mi diabeł do ucha >
Wróg z niespotykaną siłą rzuca się na nas niczym wygłodniała hiena która zwietrzyła swoją okazję,ostatnie prowincje zostają spalone słabszym puszczają nerwy,wykończeni psychicznie i fizycznie idą odpocząć.Nerwowo spoglądam na zegarek oczekując północy żądny zemsty wypatruje ofiary pusto przeciwnik dobrze się kryje,mija godzina duchów więc zaczynam show puszczam plądre za plądrą wypatrując najtłustrzych ofiar,nie jestem sam są moi sojusznicy plejboj pali i burzy slimboja, bodek0 kriska643,ale nie ma łatwo Ryśki też nie śpią palą czaper77 szaleje ze swoją kawalerią jeszcze każdy może wygrać nic straconego.Jest 3:12 me oczy z zadowoleniem rejestrują zielone światełko jakie zapala się obok naszego lidera zadraka jest na koncie będzie działał
jego kawaleria rozpoczyna taniec po prowincjach derema i longietki wpadają kolejne punkty.Panuje euforia w naszych szeregach
Wtem z drugiego końca pokoju dobiega głos : "jest 4 w nocy wyłącz ten cholerny komputer i kładź się spać !! "
"Tak Tak Kochanie jeszcze 5 minutek "
Ale nie ma co igrać z ogniem analizuje sytuacje wybieram cele i posyłam oblężenia każde 8 punkcików się przyda myślę.Padam.
O poranku panuje wielkie zaniepokojenie i masa pytań dobiega "kto wygrał kto ?? " nikt nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedz,trzeba poczekać do jutra będzie,jeszcze jeden dzień nie pewności jeszcze jeden dzień nieustannego pytania "kto kto wygrał"
Przychodzi dzień z duszą na ramieniu z drżącymi powiekami nerwowo klikam Sojusz-Wojny i
Richelieu 08:02, 01/02/2012 08:02, 08/02/2012 33 166 32 940 wendetta-zwycięsca
W tym miejscu pragnę podziękować Wszystkim(sojusznikom i przeciwnikom) którzy stworzyli taka masę wspaniałych wydarzeń na Imperi że ten tydzień z Wami nie był tak nudny jak to często ma miejsce !!