Liczę ,że na forum pojawi się kilka ciekawych walk ruszowej fali
Jakbyś zobaczył gdzieś stojąca armię to szybciutko proszę o PW
EDIT:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Liczę ,że na forum pojawi się kilka ciekawych walk ruszowej fali
Demes nie było żadnej fali. Nie było tsunami czy sztormu. Nie było nawet białego szkwału
Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi … byle co. Zaraz po zejściu z urlopu musiałem zrobić rekonesans więc zacząłem skanować. Aby rozruszać kości miałem do wyboru – skarbonki lub jakieś kolonie
Padło na 2 podkowy Gandiego ;P
W międzyczasie wykminilem, że u longa stoi wojsko. No to START - 40 minut - jęk zawodu (long zwiał) . W zasadzie to nie miałem większych nadziei no ale spróbować musiałem. Za nim wróciłem z urlopu nastawiałem się na „nockę” ale na powrocie od longa dowiedziałem się , że kumpel rozlewa urodzinową no to plan na nocną grę uległ drobnej korekcie
Bacik w tym samym czasie rzuca informacją „niedźwiadek stoi w stolicy” – i poleciał. Ile to razy ja do Nedvedusa latałem – bezskutecznie. Wojsko pilnować potrafi i Bacikowi też się nie udało ale … ale … ale niedźwiadek i monaliza postanowili się zemścić i kontrować Tomcia
Oczywiście były to ataki tzw. ” ochłapy” ale nedvedusa postanowiłem łapać na powrocie ;P
No to jeszcze kilka skanów i nic. Nie znalazłem nigdzie wojska więc poszedłem do kolegi na tą „urodzinową” . Czas marszu 10 minut (jak na wojnie
) i jestem na miejscu. Powrót trwał trochę dłużej ale tak to już bywa
Rano ponownie akcja „SCAN” … infiltruj, infiltruj, infiltruj
Yes !!! Jest nasz dezerter (urlopowicz wojenny) - Machivelli
Podzieliłem armię i miałem iść na 2 ataki ale ostatecznie poszedłem tylko jednym
Niemal w tym samym czasie postanowiłem przyjrzeć się jednookiemu, a dokładniej chciałem zburzyć mu kolonię jednak stał na straży i się nie udało
No i tu chyba zakończę. Adeaphon zwiał mi wojskiem, Gandalf nie wpuścił moich szpiegów, reszta na sejwie albo online
Wracam do reala … może z synem jakąś wieżę z klocków zbudujemy