Tamasem później się zajmiemy (czyt. spalimy all).
Od kilku dni bez wytchnienia, bez pożywienia, snu i bez spiritus destilatus jesteśmy w ciągłym szale bitewnym.
Zabijamy, gwałcimy, plądrujemy i nie rozdajemy kasy ubogim tylko przeznaczamy na niecne cele.
Przesypują się przez nas chmary wojsk przeciwnika głównie mieszając powietrze ale czasami uszczypną.
Zawstydziliśmy już nawet TurboDymoDominium wyprzedzając w rankingu wojennym.
Wieczorem po wojnie z Heliosami postaram się skrobnąć jakieś małe sprawozdanko z sytuacji na pl3.