to i ja się pożegnam mimo że raz juz to uczyniłem
cóż prawdą jest że nie dotrwałem do końca
pod koniec stycznia po kolejnej wtopie stwierdziłem nie tyle że czas skończyć co tyle że z moją armią nijak się nie przysłużę naszemu sojuszowi w ostatniej walce:) a trzeba wspomnieć że w Dominium zawsze były mocarstowe plany niezależnie od sytuacji
potem pojawiła się propozycja zagospodarowania konta omen z której skorzystałem zdobywając dwie blachy i dając możliwość zdobycia kolejnej Cypiskowi
to była moja pierwsza era na IO i piersza w grach tego typu, cóż wciągnęła mnie
i myślę że mając na uwadze wszystkie jej ułomności stalo się to dzięki ludziom, których tu spotkalem, tak Jutka miała rację pisząc kilka postów wyżej że w Dominium stworzyliśmy niezłą paczkę opartą w głównej mierze na graczach którzy grali pierwszy raz w tą grę
dlatego moje podziękowania kieruję przede wszystkim do gracza, który być może nie jest specjalnie zauważany na forum ale który dla mnie jest
number one tej ery - oczywiście to Anytiow
tylko dzięki niemu powstało, istniało i przetrwało Dominium
Teig miałeś w sobie to co każdy wódz powinien mieć wytyczałeś cel szedłeś przodem i krzyczałeś żebyśmy podążali za Tobą!!! a my szliśmy z lepszym lub gorszym skutkiem ale zawsze mieliśmy Ciebie przed sobą:) cóż jeśli ktoś rodzi się przywódcą to Ty niewątpliwie nim takim się urodziłeś
w drugiej kolejności podziękowania dla mojej towarzyszki z soja Juty, coś w tym jest że kobiety rozładowują sytuację i obecność Juty zawsze działała na nas kojąco a poza tym wyzwalała opiekuńcze instynkty
, dzięki Jutka za wspólnie spędzone chwile:)
kilku graczy z różnych powodów odpadlo od nas na przestrzeni ery ale wtedy kiedy grali byli pewnymi punktami soja myślę przede wszystkim o Dragonie22 (hehe to on rozwalił dwa razy Balkę w pierwszej wojnie z Shy girl
) Da9rek (nieocenionym nauczycielu, zawsze służącym dobrą radą i ratującym tyłek:) oraz Blacksword, naprawdę solidna firma szkoda że odszedł bez pożegnania
bywa
dziękuję również Wam wszytstkim grającym na pl3
nawet jeśli nie dotrwaliście jak ja do końca to myślę że kazdy z Was przeżył przygodę jaką sam sobie napisał:)
podziękowania zatem dla graczy z BMW za to że dzięki nim mieliśmy cel w wojnach i chcieliśmy ich zniszczyć
paradoks życia sprawił że na koniec ery walczyliśmy ramię w ramię ( to chyba najlepszy przykład że przy zdrowym podejściu do gry nigdy nie ma sie wrogów i zawsze jeśli podchodzi się z szacunkiem do przeciwnika może stać on sprzymierzeńcem! BMW-
również za ostateczne wyprzedzenie nas w rankingu militarnym
dzięki dla graczy Shy gilr za grę, zmuszenie do wysilania się na wojnach i za tawernę dzięki, której ta gra była bardziej urozmaicona:)
i Wam wszystkim naprawdę niezła przygoda, choć wymagajacą nie lada zdyscyplinowania:)
także