Kim jest wojownik? | Wojownik walczy. Jest zaciekły, pamiętliwy i przebiegły. Mądry i sprytny, wie kiedy należy się wycofać. Cwany, ze szczególnym akcentem stawianym na podstęp. Jednak nie ma idealnej receptury. W grze tak jak w rzeczywistości trzeba mieć na uwadze okoliczności w których nam się przyszło mierzyć i do tego otoczenia dopasowujemy swój charakter. Charakter wojownika ma się rozumieć. Rozglądając się wokoło, z lewej widzimy jakiegoś ekonoma w kapeluszu dumnie wynajdującego coraz wyższe poziomy kredytu. Z prawej, ten taki mały i gruby, pręży muskuły grabiąc 60 skarbonek dziennie - pewnie idzie na rekord księgi Guinessa. Trole kopią coraz głębiej, prawie wcale ich nie widać. Co bardziej ambitni okupują średnie i niskie poziomy rankingów a jeden celny strzał sprowadza ich do parteru. Wojownik stoi na szczycie, a jego krwawymi śladami podążają hieny i sępy. Jego imię wywołuje strach, a czyny przerażenie. Nie zastanawia się nawet chwili kiedy trzeba poświęcić legion piechoty aby jego towarzysze mogli dopełnić makabrycznej zagłady. Poziom potęgi wojownika odzwierciedla honor oraz punkty militarne. |
(taki mały wstępniak żeby podkręcić atmosferę tematu)
Jakie trzeba mieć podstawy gospodarcze?
A więc najlepiej takie jakie wyczytacie w strategii dla ekonoma. Dobra ekonomia służy budowie dużej armii. Na początek trzeba się jednak zdecydować kiedy rozpoczynamy podboje.
1.Wojownik od urodzenia.Na początku wasza ekonomia jest słaba, macie tylko tyle ile potrzeba na zbudowanie armii. I w sumie nie ma żadnego powodu wytwarzać więcej, jest wielu innych graczy którzy mogą to robić za was. Przyjęcie tej strategii oznacza, że będziecie rabowali innych graczy pozbawiając ich surowców, które automatycznie będą zamieniane na złoto (przelicznika szukajcie w biblii imperatora). Nie oznacza jednak, że można całkowicie zapomnieć o rozwoju ekonomicznym! Potrzeba przecież dużo drewna, żelaza i pracowników a ataki również kosztują. W końcu potrzebna jest twierdza i garnizon wojskowy który będzie bronił surowców i złota podczas waszej nieobecności. | |
Jeśli wybierzecie tę drogę, skoncentrujcie się na produkcji drewna i żelaza oraz badaniach militarnych i szpiegostwie. Trochę medycyny „zwykłej” również będzie dobrym pomysłem. Handel jest konieczny, gdyż wasze zdobycze będą liczone w złocie, które na targu zamienić można na surowce.
Jeśli będziecie w stanie wystawić 1000 sztuk wojska (na początku co najmniej 400 włóczników - do 1000 można dopełnić większą ilością włóczników, lub łucznikami) i znajdziecie gracza, który ma już 50 pkt. to pierwsze ataki wyprowadzić można już drugiego dnia.
Ale pamiętajcie, jeżeli nie ma pewności że ofiara w twierdzy nie ma łuczników, to nie atakujcie, wybierajcie cele raczej bezbronne. Stu łuczników wystarczy aby zniszczyć taką armie. Wówczas lepiej poczekać i wyszkolić mieczników. Są drożsi i wymagają trochę więcej odkryć, ale szybciej uporają się z murami fortecy a jednocześnie są większym wyzwaniem dla łuczników wroga.
Najlepiej jest jak najszybciej wybudować armie i atakować innych. Ale na to potrzeba sporo nakładów w początkowej fazie rozgrywki. Ponadto, jeśli będziecie wyłącznie atakowali i budowali nowe jednostki, odskoczycie na tyle wysoko w rankingu punktowym, że brak celów może być dużym problemem. W następstwie pozostaną gracze spoza zasięgu X2.
A tu jak wiadomo traci się i honor i morale. W dalszej perspektywie wasze imperium zacznie dostawać ekonomicznej zadyszki gdyż produkcja surowców może okazać się nie wystarczająca do utrzymania armii. A przez ciągłe podboje będziecie potrzebowali co chwila odbudowywać armię i szkolić nowe jednostki kosztem ludności pracującej. Czyli zdobyte złoto będzie wydawane na zakup surowców i utrzymanie wojska oraz związanych z nim badań. W sumie trochę błędne koło, chociaż pozwala grać na niskim pułapie punktowym. Zawsze jednak w którymś momencie można powiedzieć pass i poprawić co nieco ekonomię.
Zalety tej taktyki:Nie można narzekać na nudę, zdobywa się sporo pkt. wojskowych i możliwe że również honoru. Łatwo zdobyć złoto w porównaniu do strategii ekonomicznej.
Wady:Szybko przybywa wrogów, często należy być online. Przyjdzie też czas, kiedy będzie trzeba rozwinąć ekonomię. Jeśli popełnicie błąd i stracicie armię będziecie mieli problem, ponieważ wielu graczy was zapamięta (i nie przyniosą kwiatków, ani nie przyjdą na herbatkę). Jak porządnie wtopicie to macie przerąbane.
2.Ekonomia w służbie wojskowej.Na początku trzeba jasno powiedzieć, że nie jest to droga całkowicie pokojowa, ale atakować zaczyna się dużo później, za to dużymi armiami. Jeżeli przetrwacie pierwszy okres (około 2-2,5 miesiąca) dobrze rozwinięta ekonomia pozwoli wam na tworzenie potęgi militarnej.
Na początku koncentrujemy się oczywiście na rozwoju ekonomicznym. Główne cele to duża populacja i jak najlepsza twierdza, która zapewni obronę i podniesie produktywność prowincji. Ważne są też posterunki graniczne dzięki którym agresywni gracze nie będą mogli poznać ilości zgromadzonych surowców oraz możliwości obronnych. W miarę możliwości sukcesywnie ulepszać fortyfikacje, co utrudni zdobycie twierdzy. Żelazo
w początkowym etapie nie jest szczególnie istotne ponieważ szkolenie jednostek odkładamy na później. Wyszkolić należy co najwyżej niewielki oddział do ataków na nieaktywnych graczy
w celu pozyskiwania złota
oraz do obsadzenia garnizonu twierdzy. Niezbędny jest kamień
i drewno
by rozwijać ekonomię, zaś brakujące złoto uzyskujemy ze sprzedaży surowców a co za tym idzie rozwijamy handel.
Ta droga jest dużo trudniejsza od agresywnej, ale z drugiej strony pozwala w dalszej perspektywie na budowę dużej armii szybciej niż przeciwnicy. By ograniczyć koszty rozwijaj uniwersytet i architekturę. Największym problemem jest to, że potrzebna jest część technologii co graczom agresywnym i to szybciej od nich.
Wybierając tę drogę koniecznym jest rozsądne wydawanie surowców oraz planowanie produkcji tak aby w zamierzonym czasie była dostępna odpowiednia ilość zasobów. Jeżeli chcecie dorównać graczom agresywnym nie wolno popełniać błędów w początkowej fazie.
Zalety tej strategii:Nie przegracie tak wiele w jednej chwili, nie musicie cały czas śledzić poczynań innych graczy, będziecie w stanie wybudować dużą armię robiąc niespodziankę innym graczom.
Można zapamiętać graczy którzy próbowali was ograbić aby później zrewanżować się z nawiązką.
Wady tej strategii:Mniej akcji, jeżeli podejmiesz zbyt dużo błędnych decyzji w wydawaniu surowców może się okazać, że jest za późno. Będziesz musiał liczyć się z częstymi atakami na twoje prowincje, za które (przynajmniej na razie) nie będziesz mógł wziąć odwetu. Musisz wiedzieć, kiedy rozwinąć swoją fortecę o kolejny poziom, by nie spotkała cię przykra niespodzianka.
3.Taktyczny miszmasz.Cóż, ta taktyka jest trudna do opisania. Jest to połączenie dwóch powyższych taktyk. Rozwijania silnej ekonomii z zachowaniem możliwości ataku, przede wszystkim na łatwe cele. Potrzebujesz praktycznie wszystkich technologii. Armia będzie się składać przede wszystkim z mieczników. Utrzymanie dużej ilości machin oblężniczych wiąże się z dużymi kosztami co jest w tym przypadku niezbyt opłacalne. Mury wrogich fortec niszczyć musi piechota.
Zalety i wady tej strategii zależą od proporcji jakie zachowasz. Patrz punkt pierwszy i drugi.
Chcesz dołączyć do nas ? -
Klikając tutaj ->zarejestrujesz się na forum