Grając na pl3 spotkałem takie dwa opisy sojuszu:
"Wojna polega na wprowadzaniu w błąd. Jeśli możesz udawaj, że nie możesz; jeśli dasz znać, ze chcesz wykonać jakiś ruch, nie wykonuj go; jeśli jesteś blisko, udawaj, żeś daleko; jeśli wróg jest łasy na małe korzyści, zwabiaj go..."
oraz
"Wojna polega na wprowadzaniu w błąd. Jeśli możesz udawaj, że nie możesz; jeśli dasz znać, ze chcesz wykonać jakiś ruch, nie wykonuj go; jeśli jesteś blisko, udawaj, żeś daleko; jeśli wróg jest łasy na małe korzyści, zwabiaj go; jeśli w jego szeregach dostrzegasz zamieszanie, uderzaj; jeśli jego pozycja jest stabilna, umocnij i swoją; jeśli jest silny, unikaj go; jeśli jest cholerykiem, rozwścieczaj go; jeśli jest nieśmiały, spraw by nabrał pychy; jeśli jego wojska są skupione, rozprosz je. Uderzaj, gdy nie jest przygotowany; zjawiaj się tam, gdzie się tego nie spodziewa"
To typowe wskazówki dla początkujących strategów.
Oczywiście mając na grzbiecie kilkadziesiąt wygranych wojen
i kilka przegranych
mogę także udzielić kilka wskazówek pod szumnie brzmiącym tytułem "Art of War"
Art of War wg Konrada
Wojna polega na wprowadzeniu przeciwnika w błąd.
Jeżeli masz wojo to udawaj że go nie masz. Jeżeli masz wojo w prowincji to udawaj że jest w drodze jeżeli masz wojo w drodze to udawaj że jest w prowincji. Jeżeli masz pikinierów to udawaj ze masz paladynów, jeżeli masz tw5 to udawaj że masz tw8. Jeżeli idziesz na plądrowanie to udawaj, że to tylko bitwa w polu. Jeżeli przeciwnik lubi rozmawiać na pw, to zamęczaj go długotrwałym nie odpisywaniem na pw. Jeżeli przeciwnik lubi kawę to podawaj mu herbatę, jeżeli przeciwnik prosił żeby zamieszać mu łyżeczką dwa razy w prawo to zamieszaj raz w lewo.